Google walczy z dezinformacją. Ważniejsze źródła „najczęściej cytowane”

Google walczy z dezinformacją. Ważniejsze źródła „najczęściej cytowane”

Sundar Pichai, szef holdingu Alphabet i należącego do niego Google’a, podczas wizyty w Warszawie zapowiedział dodatkowych 10 mln dolarów inwestycji w nowe partnerstwa z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego i silne wspieranie fact-checkingu. Koncern chce w ten sposób mocniej zapobiegać dezinformacji; zamierza udostępniać w wyszukiwarce wiarygodne źródła dotyczące konkretnych informacji oznaczone etykietą „najczęściej cytowane”. Tą możliwość mają na razie użytkownicy wyszukiwarki w USA, a na całym świecie zacznie pojawiać się w najbliższych tygodniach.

Wyszukiwarka Google od kilku lat zaznacza, że coraz ważniejszy jest dla nie dostęp do rzetelnych źródeł informacji i walka z fake newsami. Podczas spotkań w Warszawie Pichai zadeklarował dodanie nowej etykiety „często cytowane” do wyników wyszukiwania, w których często pojawiają się linki do innych publikacji. Do tej sekcji dodawanej do obrazu podglądu wyników wyszukiwania będzie się kwalifikować wszystko, od lokalnych wiadomości po wywiady, ogłoszenia, a także informacje prasowe, pod warunkiem że będą do nich odsyłać inne witryny.

W swoim wpisie na blogu koncern Google wyraża nadzieję, że nowa etykieta pomoże wyróżnić oryginalne doniesienia, które mogą zawierać ważny kontekst, który jest pomijany, gdy historia jest szerzej publikowana. Powinna być również pomocna przy wyszukiwaniu informacji prasowych, gdzie można uzyskać informacje bezpośrednio od mediów. Oprócz oznaczenia „często cytowane” Google rozszerza też powiadomienie wyświetlane przy wyszukiwaniach dotyczących „szybko zmieniających się tematów”. Będzie przypominać użytkownikom, by sprawdzili, czy dane źródło jest godne zaufania, lub po prostu poinformuje, by wrócili do niego później, gdy pojawi się więcej informacji.

Źródło https://blog.google