Google uruchamia narzędzie ENP, by rozliczać się z wydawcami zgodnie z dyrektywą cyfrową

Google uruchamia narzędzie ENP, by rozliczać się z wydawcami zgodnie z dyrektywą cyfrową

Koncern Google ogłosił, iż uruchamia narzędzie licencjonowania ENP (Extended News Previews), które jest dostępne w krajach, które dokonały implementacji art. 15 dyrektywy cyfrowej do prawa krajowego. Według doniesień agencji Reuters koncern podpisał już umowy, na mocy których będzie płacić ponad 300 wydawcom za używanie ich wiadomości, m.in. w Niemczech, Francji i czterech innych krajach UE. To efekt przyjęcia trzy lata temu unijnych przepisów dotyczących praw autorskich, które nakładają na Google i inne platformy internetowe obowiązek płacenia muzykom, wykonawcom, autorom, wydawcom wiadomości i dziennikarzom za korzystanie z ich pracy.

Z posiadanych przez Izbę informacji wynika, iż program ten nie jest nowością. Tego typu umowa była bowiem już stosowana przez Google prawie rok temu. Może to być związane z faktem, iż wcześniejsze umowy typu Google News Shwowcase, które podpisała część wydawców, są przedmiotem badania przez niemiecki Kartellamt (odpowiednik polskiego UOKiK). Możliwe jest, iż działania Google i warunki określane w umowach GNS uznane zostaną za naruszające prawo antymonopolowe.

W umowie ENP – w odróżnieniu od GNS – Google wyraźnie odnosi się do art. 15 dyrektywy, przyznając tym samym, iż będzie respektował prawo pokrewne wydawców prasy.

To nie pierwsza inicjatywa Google, która zdaniem koncernu służy zaspokojeniu uzasadnionych roszczeń wydawców w zakresie płacenia za wykorzystywanie ich treści. Ich cechą jest jednak działanie na warunkach określonych przez koncern. Także i to narzędzie – ENP – musi być poddane ostrożnej analizie, w zakresie zgodności z art. 15 dyrektywy i dobrze pojętym interesem branży wydawniczej. Charakter programu ENP wskazuje, iż zdecydowanie lepsze dla branży i wszystkich wydawców jest działanie kolektywne i zbiorowy zarząd prawami pokrewnymi, tak, by skorzystali na tym wszyscy wydawcy.