Przeglądarki AI zmieniają zasady gry. Nowe wyzwania dla wydawców

Przeglądarki AI zmieniają zasady gry. Nowe wyzwania dla wydawców

Pod koniec października firma OpenAI wypuściła na rynek przeglądarkę Atlas, dołączając tym samym do nowego typu przeglądarek opartych na silniku AI (Perplexity, Copilot w Edge), które potrafią działać jak „agenci” wykonujący wieloetapowe zadania. Dla wydawców to realna zmiana gry: kontrola nad wykorzystaniem treści słabnie, a klasyczne zabezpieczenia przestają dawać gwarancję ochrony contentu.

W testach przeglądarki Atlas i Comet potrafiły odczytać pełny tekst długiego artykułu ukrytego za paywallem MIT Technology Review, podczas gdy standardowe ChatGPT/Perplexity były w takiej sytuacji blokowane. Dzieje się tak, bo dla strony www wejście takiej przeglądarki AI wygląda jak zwykła sesje np. z przeglądarki Chrome, a przy paywallach treść dla człowieka  jest technicznie dostępna i pozostaje tylko ukryta przed wzrokiem.

Paywalle po stronie serwera (np. taką wersję stosują Wall Street JJournal, czy Bloomberg) są skuteczniejsze, ale po zalogowaniu agent AI i tak czyta treść w imieniu użytkownika.

Firma OpenAI deklaruje brak trenowania modeli na tym, co użytkownik przegląda dzięki Atlasowi, ale niejasne pozostaje, co dzieje się z treściami odblokowanymi za paywallem. Gdy dostęp jest nawet zablokowany, agenci AI potrafią zrekonstruować artykuł z „cyfrowych okruszków” (tweetów, wersji syndykowanych, cytowań w innych źródlach) albo przepisać temat na podstawie innych źródeł.

Skutek: nawet przy blokadach pyawallowych użytkownik takiej przeglądarki dostaje alternatywną treść bardzo podobną do oryginału, a wydawca traci wpływ na kontekst i możliwość jego monetyzacji. Do tego dochodzi ryzyko gdyż całkowite odcięcie od stromy www agentów AI może zablokować dostęp też realnym użytkownikom.

Źródło: https://www.cjr.org