Od maja 2025 kanadyjskie redakcje otrzymują część z rocznej puli 100 mln dolarów kanadyjskich, którą Google płaci w ramach wyłączenia wyszukiwarki spod przepisów Online News Act.
Online News Act miał poprawić sytuację finansową tamtejszych wydawców poprzez uzyskanie rekompensaty od wyszukiwarek i serwisów społecznościowych za używanie ich treści. Przepisy dotyczą podmiotów o łącznych rocznych globalnych przychodach w wysokości 1 mld dolarów (lub więcej) i 20 mln lub więcej kanadyjskich średnich miesięcznych unikalnych odwiedzających serwisy www lub średnich miesięcznych aktywnych użytkowników
Rozdzielaniem pieniędzy zarządza bezpośrednio Canadian Journalism Collective (CJC) według zasad przyjętych wcześniej przez parlament i CRTC. Część środków trafia do kanadyjskiego nadawcy publicznego CBC oraz lokalnych organizacji informacyjnych, a reszta do innych wydawców proporcjonalnie do wielkości ich newsroomów. W praktyce oznacza to bardzo szerokie widełki: od milionów dolarów kanadyjskich (CAD) dla największych (np. CBC – 6,8 mln CAD, Postmedia 4,2 mln CAD) po wielokrotnie mniejsze kwoty dla tygodników czy rozgłośni akademickich. Dodatkowo, kryteria kwalifikacji (np. dwóch pełnoetatowych pracowników) i zawiłości prawne wykluczają z tego rozdzielnika część mniejszych i niezależnych redakcji (np. IndigiNews, The Rover). Według bazy danych CJC pieniądze dostało ponad 400 wydawców.
Na przykład: The Logic otrzymało 170 tys. CAD, a The Tyee 128 tys. CAD – gdzie środki finansowe idą na utrzymanie zespołów i nowe projekty. Wypłaty w Kanadzie gdzie na rynku reklamy dominacji Google (ok. 50% rynku; z Meta razem 80%) wzmacniają raczej dużych wydawców.
Równolegle nadal trwa ban koncernu Meta (właściciel Facebooka) jaki nałożył na widoczność wiadomości od wydawców działających w Kanadzie: wydawcy stracili nawet 85% zaangażowania na swoich kontach na Facebooku.
Źródło
